Przegląd Prasy.
VIP
Dołączył: Wto Sie 16, 2005 17:29 Posty: 1697 Skąd: --
|
Wysłany: Śro Lip 16, 2008 14:06 Temat postu: Całe osiedle zalepione śmieciami |
|
|
Całe osiedle zalepione śmieciami
Pan Janusz z Zatrasia na Żoliborzu alarmuje: - To badziewie jest wszędzie. Pleni się jak zaraza: na chodnikach, elewacjach, skrzynkach pocztowych, na drzwiach prywatnych garaży. Do tego trudno je usunąć!
Nielegalne plakaty i ulotki pojawiają się nawet w najmniej spodziewanych miejscach, a reklamujące się firmy są bezkarne. 500 zł kary i patrole straży miejskiej nie odstraszają rozlepiaczy. A ich pracodawcy często płacą wyższe stawki, zlecając zadanie o "podwyższonym ryzyku". W razie wpadki nie ponoszą żadnych konsekwencji.
Próbowaliśmy się dowiedzieć, jak udało się rozreklamować jednej z dyskotek, której plakaty zalały w ostatnich dniach osiedle Zatrasie na Żoliborzu. - Ulotki rozlepiamy sami i z pomocą innych, na zlecenie - usłyszeliśmy. Zdarzają się wpadki? - To tajemnica zawodowa - odpowiedział zdenerwowanym głosem nasz rozmówca.
Szwankuje prawo, które nie pozwala ukarać korzystające na reklamach firmy. Mieszkańcy Zatrasia mają już tego dosyć. - Najgorsze są te naklejki na szybach i drzwiach klatki schodowej. Tego czasem się nie da zerwać! - irytuje się pan Władysław z ul. Przasnyskiej.
Żeby umieścić reklamę np. na przystanku, drzwiach klatki schodowej, skrzynce na listy czy sklepie, trzeba mieć pozwolenie od właściciela miejsca. - A u mnie coś takiego wisi? Gdzie? - pyta zdziwiony sklepikarz z minimarketu przy Elbląskiej. Zaś sprzedawczyni sklepu z Przasnyskiej zdziwiona patrzy na reklamę i stwierdza. - Będę musiała powiedzieć szefowej, na pewno tego nie widziała.
Żeby ukarać osobę nielegalnie rozlepiającą ulotki, trzeba ją złapać na gorącym uczynku. Straż miejska od początku roku odnotowała ponad tysiąc takich przypadków w całym mieście, w samym tylko czerwcu - 200. Kary za to wykroczenie wahają się od 20 do 500 zł. W zależności od interpretacji strażników. A nielegalnych reklam w Warszawie nie ubywa.
Gdy nie uda się złapać winnego, pozostaje tylko zrywać ulotki. Elżbieta Dymna, prezes stowarzyszenia MojeMiastoAwNim.pl walczącego o estetykę Warszawy, radzi: - Kupmy szpachelkę za 2-3 zł i usuwajmy nią nielegalne reklamy. Np. kiedy stoimy na przystanku i nic nie robimy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna 2008-07-14 |
|